poniedziałek, 27 lutego 2012

XXXII Półmetek

Jak co roku - tam i z powrotem. Półmetek w Gliniance, a dalej już z górki, chociaż pod wiatr. Nikomu nie przeszkadza, że sypnęło śniegiem i powiało lodowato.
Atmosfera na półmetku? Żarty i okrzyki brzmią znajomo - co tam na obiad, albo czy można dostać piwo w punkcie z napojami. Biegacze zmęczeni, ale uśmiechnięci. Niektórych z widzenia już znamy, bo biegają Półmaraton Wiązowski od lat. Innych znamy, bo są „nasi” - z gminy, z Glinianki lub z nami związani. Pojawił się nawet transparent.
Chłopcy z trzeciej klasy przyłączyli się do podających napoje. Rano Mały Ćwierćmaraton, popołudniu dopingują biegaczy na półmetku. Zabawa przednia.
Za rok znów półmaraton.

Przygotowania.

 Woda czy herbata?

 Panie Piotrze, gratulujemy świetnego wyniku.

Brawa dla naszych.

 Woda?

 Brawa dla wszystkich.

Za pachołkiem i z powrotem.

 Można chwilę odetchnąć.

WIĘCEJ ZDJĘĆ Z PÓŁMETKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz